wtorek, 9 października 2012

09.10.2012

Czujesz tą ciszę
Grzmiącą samotnością
Ona nas teraz jednoczy
Trzaskająca grozą
Przepełniona samotnością
Cisza między nami

środa, 12 września 2012

12.09.2012

Cichutko otwieram oczy
Nieśmiało
Boję się spojrzeć
Jak świat mnie pożera

Zamykam oczy
Zanurzam się w zielonej trawie
Czuję zapach ziemi ogrzanej słońcem
Tak bardzo potrzebuję tego ciepła

wtorek, 4 września 2012

04.09.2012 (insp. Closterkeller - Mogę tylko patrzeć)

Wlewasz mi w uszy czułe słowa
 Zatykasz pszczelim woskiem
 Nie słyszę już nic a w głowie przewracają się regały zakurzonych papierów
Czujesz to...
Jak umieram
Zamykam oczy i jestem sama ze sobą
Sinozielone światło z małego okienka w piwnicy oświetla moją wyblakłą twarz
Słyszę miarowe kapanie wody
Z sufitu leci przeżynając przestrzeń aż do podłogi
Trafia na twardy beton
Razem z nią spowalnia moje serce
Zasypiam


wtorek, 21 września 2010

17.09.2010

W skrytości, w bólu i strachu

Z tuszem na dłoniach

Przemierzam czarną krainę

Niestały ląd mojej duszy

Energetyczny puls

Wkładam ręce w kieszenie

Spuszczam oczy

Chowam brodę w stójkę zapiętej

do końca kurtki

Trzęsę się

Nocne delirium powraca

Mój narkotyk jest niedostępny

Szukam go

Jest coraz dalej

piątek, 30 października 2009

18.08.2009

Chcesz odejść
Zawsze gdy jest ci trudno
Uciec do samotności
Zimnej ale dobrze znanej
Zamknąć się w pokoju swoich myśli
Być sama ze sobą
Bo już nie wiesz kim jesteś
...

18.08.2009

Chcesz odejść
Zawsze gdy jest ci trudno
Uciec do samotności
Zimnej ale dobrze znanej
Zamknąć się w pokoju swoich myśli
Być sama ze sobą
Bo już nie wiesz kim jesteś
...

sobota, 4 lipca 2009

17.04.2009 (fragment opowiadania)

Lisa otworzyła drzwi. Dała sobie chwilę by zorientować się w sytuacji. Głęboki wdech, wytężenie słuchu. Kilka sekund skupienia. Dom był pusty. Uśmiechnęła się. Zdjęła buty i brązową skórzaną kurtkę, która jeszcze przed chwilą poddawała się działaniu wiatru, jako że Lisa nie zapinała jej po złapaniu swej ostatniej zdobyczy. Ofiara popsuła zamek błyskawiczny. Lubiła czuć omiatające jej talię powietrze, dlatego często biegała zamiast chodzić. Poszła sprawdzić czy nikt nie zostawił wiadomości na sekretarce. Podniosła słuchawkę. Wykręciła numer.
- Nie masz żadnych nowych wiadomości. 
Żachnęła się. Mimo że właśnie wróciła z pracy miała ochotę popracować wieczorem nad nową sprawą. Cóż będzie miała więcej czasu dla siebie. Zdjęła jeansy. Skierowała się do łazienki, włączając po drodze odtwarzacz. Muzyka wypełniła pustkę, którą przesiąknięte były wszystkie ściany jej domu. Oparła dłonie o blat okalający umywalkę. Patrzyła w lustro. Delikatnie palcami odgarnęła włosy, odkrywając swoje uszy; spiczaste niczym u elfa. Zdjęła kolczyk umieszczony na górnej części małżowiny; błyszczał jak kropelka rosy. Patrzyła w lustro wielkimi ciemnymi oczyma. Otoczone gęstym rzędem smoliście czarnych rzęs oczy powoli wypełniały się łzami. Smutek zdominowała jednak zimnym spojrzeniem. Energicznie ochlapała twarz zimną wodą. Uśmiechnęła się do swojego odbicia. Wilgotnymi dłońmi zwichrzyła włosy. Osuszyła twarz ręcznikiem. Przygryzła wargi. Jej oczy błyszczały zalotnie, usta wypełniła soczysta czerwień pobudzonej krwi. ...